niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 8



Poszłam szybko na górę i najpierw weszłam do pokoju Klaudii.
J: Czemu się drzesz ?? – powiedziałam, a ona zaczęła całować Nialla. No tak zapomniałam ona jeszcze nie wieży, że z nim chodzi. Potem poszłam do pokoju Nicole. Ona też całowała Harry ’ego. Śmiejąc się cicho zeszłam z powrotem do kuchni. Ale Lou już tam nie było. Poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Włączyłam jakiś kanał z muzyką. Położyłam się na kanapie, zamknęłam oczy i to co znałam śpiewałam po cichu. Po jakimś czasie ktoś podniósł moją głowę, usiadł i położył ją sobie na kolanach. Ja przestałam śpiewać. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Lou.
Lou: Nie szukałaś mnie ?? – spytał z bananem na twarzy.
J: Jak kocha to wróci. Jak nie to odejdzie. – powiedziałam i znów zamknęłam oczy.
Lou: Racja. Tylko ty mi teraz nie odchodź z tego świata. - powiedział wesoło.  
J: Nie mam takiego zamiaru. – powiedziałam i otworzyłam oczy. Na dół zeszła Klaudia ubrana w to, a z nią Niall. Od razu poszli do kuchni. Naglę w telewizji leciała piosenka One Direction  Truly, madly, deeply. Louis zaczął śpiewać całą piosenkę. Gdy skończył powiedziałam.
J: Nie musisz się martwić. Nie wstanę i nie wyjdę. – gdy to powiedziałam do pokoju weszła Nicole z Harry ‘m. Nicole była ubrana w to.
H: Louis idziemy – powiedział, a do salonu wszedł Niall.
Lou: Co ? Gdzie ? Jak ? – spytał zdziwiony.
H: Spotkanie z menagerem. Tam gdzie zawsze. Normalnie. – zaczął odpowiadać na jego pytania.
Lou: Nie idę – powiedział stanowczo.
J: Idziesz. – włączyłam się do ich rozmowy.
Lou: Nie.
J: Idziesz, albo foch. – powiedziałam udając, że jestem obrażona.
Lou: No dobra – powiedział smutno. Ja usiadłam, a on wstał.
Lou: Ale po spotkaniu przychodzimy do dziewczyn ?? – spytał chłopaków.
H: Jak będą w domu to tak – odpowiedział mu i wyszli.
N: Julia idziesz z nami na zakupy ??
J: No dobra i tak nie mam co robić. – założyłam buty i wyszłyśmy. Nie miałyśmy daleko do centrum więc poszłyśmy na piechotę. Na miejscu byłyśmy po jakimś czasie. Gdy weszłyśmy do centrum pierwszy sklep do jakiego weszłyśmy to był sklep z butami. Nicole z Klaudią kupiły kilka par. Nasze zakupy skończyłyśmy po trzech godzinach. Poszłyśmy do kawiarni. Zamówiłyśmy trzy kawy i dostałam sms-a od Lou:
Lou: „Gdzie jesteście ?? My już skończyliśmy spotkanie ;(”
J: „W centrum ;p Zaraz będziemy wracać ;p A co stęskniliście się ??” - wcisnęłam wyślij i kelnerka przyniosła nasze zamówienie.
Lou: „TAK !”
J: „Dobrze to zaraz przyjdziemy.”
K: Z kim piszesz ? – spytała gdy piłam moją kawę.
J: Chłopacy się stęsknili.
K: Aha, to trzeba by było się zbierać. – powiedziała. Pogadałyśmy trochę i wypiłyśmy nasze kawy. Wzięłyśmy nasze zakupy i wyszłyśmy z centrum. Poszłyśmy w stronę domu. Weszłyśmy do domu, zostawiłyśmy nasze rzeczy i poszłyśmy do chłopaków. Drzwi otworzył nam Liam.
Li: Hej. Wchodzicie. – powiedział i otworzył nam szerzej drzwi. Weszłyśmy do środka i przybiegli Niall, Harry oraz Louis. Od razu podbiegli do nas żeby nas przytulić. Niall wziął Klaudię na ręce i zaniósł do salonu. Gdy posadził ją na kanapie zaczął ją całować. Ten to się za nią stęsknił. Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapach. Gdy siedzieliśmy Louis mnie mocno przytulił i nie chciał puścić. Eh. . .
N: Dobra mówcie jak było na spotkaniu. – gdy to powiedziała Niall i Klaudia przestali się całować.
H: No normalnie. Kiedy koncerty, kiedy wywiady, kiedy trasa i takie tam.
Ni: I było o was.
J: No to gadać co nazmyślaliście. – powiedziałam, a Louis dziwnie na mnie spojrzał.
Lou: A mieliśmy coś nazmyślać ??
J: Yyy. . . no to co nagadaliście menagerowi ?
Lou: No . . . Musiałem powiedzieć o tym że chodzimy. I jest jeden warunek. – to drugie zdanie powiedział smutno.
J: Jaki ?
Lou: Albo sami powiemy światu o tym, że chodzimy. Albo menager da tą informację do gazet. – mówił smutno.
J: No dobra to powiemy sami. Ale nie smutamy się teraz – powiedziałam i go pocałowałam. Od razu się zaczął cieszyć.
Lou: A musimy powiedzieć światu o nas do końca tego tygodnia.
J: No dobra.
Ni: Klaudia – powiedział nagle Niall.
K: Tak ?
Ni: Pójdziesz dziś ze mną na randkę o 17.00 ?? – spytał i zrobił minkę kotka ze szreka.
K: Z tobą zawsze – powiedziała i go pocałowała.
K: Dziewczyny idziemy do domu – powiedziała po jakimś czasie.
J: Muszę ?? – spytałam z niechęcią w głosie.
K: Tak musisz. – powiedziała stanowczo.
J: Eh. . . no dobra. – powiedziałam z niechęcią. Dziewczyny wstały. Też chciałam wstać, ale Louis nie chciał mnie puścić.
Lou: Nie oddam cię im. Już cie wczoraj mi zabrały. – powiedział ze smutkiem w oczkach.
J: Lou, ale one mnie zabierają tylko na kilka godzin potem wrócę, a teraz mnie puść. – wyjaśniłam mu.
Lou: Nie – powiedział, a ja go pocałowałam i dopiero teraz mnie puścił.
Lou: Ale wrócisz tak ?
J: Tak wrócę – powiedziałam i poszłam z dziewczynami do nas do domu. Od razu poszłyśmy do pokoju Klaudii. Ja usiadłam na łóżku, a one zaczęły grzebać w jej szafie. Po jakiś dziesięciu minutach dostałam sms-a od Louisa:
Lou: „Już tęsknię ;(”
J: „Ojejcia. One dopiero zaczęły szukać czegoś dla Klaudii na tą randkę.” – wysłałam i spojrzałam na dziewczyny. Jeszcze czegoś szukały. Po jakiejś godzinie wybrały to. Potem Klaudia zaczęła się przebierać, a ja jej zrobiłam delikatny makijaż i pofalowałam włosy. O 16.45 była już gotowa. Jeszcze spakowała do torebki kilka potrzebnych rzeczy. Równo o 17.00 przyszedł po nią Niall.
*Oczami Klaudii*
Równo o 17.00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Julia poszła otworzyć. Byli to chłopacy. Ja zeszłam po schodach, a oni powiedzieli tylko „Wow”. Podeszłam do mojego Niallerka i go pocałowałam. Wyszliśmy przed dom i wsiedliśmy do jego samochodu. Nie wiedziałam gdzie jedziemy bo jeszcze nie znam za dobrze Londynu, a Niall powiedział, że to niespodzianka. W pewnym momencie zatrzymał się na poboczu.
K: To tutaj ? – spytałam zdziwiona.
Ni: Nie jeszcze. Ale muszę zawiązać ci oczy. – powiedział i wziął jakąś chustę zwiniętą w prostokąt. Ja odwróciłam się do niego tyłem, a on zawiązał mi oczy. Nic nie widziałam. Gdy już skończył zawiązywać mi ją na oczach, usiadłam normalnie i ruszyliśmy dalej. Po jakimś czasie znów się zatrzymał tylko tym razem wyjął kluczyki, ze stacyjki. Wysiadł. Otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść. Prowadził mnie gdzieś nawet nie wiem gdzie. Potem pomógł mi wejść po schodach których było trochę dużo. Potem przeprowadził mnie przez jakieś drzwi i poczułam świeże powietrze. Niall odsłonił mi oczy i zobaczyłam, że jesteśmy na dachu jakiegoś budynku. Było widać z niego cały Londyn. Było pięknie. Zobaczyłam, że na dachu jest rozłożony koc, a wokół niego paliło się mnóstwo czerwonych świeczek.
K: Niall tu jest przepięknie – odwróciłam się w jego stronę, a on dał mi bukiet kwiatów.
Ni: wiedziałem, że ci się tutaj spodoba – powiedział i usiedliśmy na kocu. Kwiaty położyłam obok siebie. Zaczęliśmy jeść to co było w koszyku. Było pyszne. Dużo się śmialiśmy i całowaliśmy. Było pięknie. Potem Niall wziął gitarę i zaczął grać „Little things”. Potem zaczęliśmy śpiewać razem kilka piosenek.
Ni: Wiesz, że masz talent do śpiewania ? – spytał.
K: Może. Nie wiem – powiedziałam i poczułam, że się rumienię. Pośpiewaliśmy jeszcze trochę, pośmialiśmy się i całowaliśmy. Zanim zauważyliśmy była już 21.00. Zgasiliśmy świeczki, Niall wziął gitarę i poszliśmy mieliśmy już iść do samochodu. Jeszcze ostatni raz spojrzałam na ten przepiękny widok Londynu w nocy.
K: Londyn nocą jest piękny – powiedziałam, a Niall objął mnie od tyłu.
Ni: Tak jak ty – powiedział, a ja się odwróciłam i go pocałowałam, a on odwzajemnił pocałunek. Gdy już się od siebie odsunęliśmy zeszliśmy na dół i poszliśmy do samochodu. Droga powrotna zajęła nam około godziny. Gdy byliśmy już pod moim domem pocałowałam jeszcze raz Niall, podziękowałam mu za ten cudowny wieczór i wysiadłam z jego samochodu. Poszłam szczęśliwa do domu. Było już po 22.00. Weszłam po cichu do domu i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gdy wyszłam z łazienki dostałam sms-a od mojego chłopaka:
Ni: „Dobranoc ;*”
K: „Dobranoc ;*” – odpisałam mu i położyłam się na łóżku. Po chwili zasnęłam.
-------------- 
Przepraszam, że tak dawno nie dodawałam, ale w końcu jest. Mam nadzieję, że wam się podoba. 
Ps:. Dziękuję za komentarze pod poprzednimi rozdziałami. ;p 

1 komentarz: