czwartek, 23 maja 2013

EPILOG: TO JUŻ JEST KONIEC



To była wspaniała przygoda trzech przyjaciółek: Julii, Nicole i Klaudii. Każda spełniła swoje największe marzenie. Szkoda tylko, że nie do końca. . . Owszem spotkały swoich idoli i były z nimi w związkach, ale nie do końca swoich dni. Na początku jeszcze ze sobą rozmawiali przez telefon lub skype, ale w końcu ten kontakt im się urwał. Minęły już 3 lata od tych wspaniałych wakacji. Julia spotkała miłość swojego życia Dominika, Klaudia spotkała Marcina, Nicole również spotkała miłość swojego życia Dawida. Wszystkie są już od 2 lat po ślubie i mają gromadkę dzieci. A chłopacy też znaleźli swoje miłości do końca swoich dni i też mają gromadki dzieci. Ciekawe jakby wyglądało ich życie teraz gdyby dziewczyn nie wróciły do Polski ?

TO JUŻ JEST KONIEC, NIE MA JUŻ NIC

JESTEŚMY WOLNI, MOŻEMY IŚĆ

TO JUŻ JEST KONIEC, NIE MA JUŻ NIC

JESTEŚMY WOLNI, BO NIE MA JUŻ NIC

THE END 

-----*-----
Więc mam już epilog tego opowiadania.
Zapraszam was na moje drugie opowiadanie
"Error Love ?"
Co sądzicie o całym tym opowiadaniu ??

sobota, 20 kwietnia 2013

Zostałam współautorką ^.^

Więc tak nie dawno zostałam współautorką bloga z recenzjami. Może spodobają się wam nasze recenzje i coś zamówicie. Kto wie ? ;) Serdecznie zapraszam.

http://czyste-opowiadania.blogspot.com/

piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział 12



31 sierpnia 2012 rok.

Dziś nasz ostatni dzień wakacji w Londynie ;( Jutro o 16.00 mamy samolot do polski. Siedziałam u siebie i powoli się pakowałam. Miałam już spakowaną jedną walizkę. Po jakimś czasie przyszła do mnie Klaudia i powiedziała, że mam zejść na dół, bo chłopacy przyszli. Zostawiłam wszystko i zeszłam z nią na dół. Usiadłam obok Louisa na kanapie i go przytuliłam. Niall siedział i stroił gitarę, nie wiem po co. Po jakimś czasie zaczął coś grać.

H: Mamy dla was piosenkę na koniec wakacji. – powiedział i Niall zaczął grać coś innego, a oni zaczęli śpiewać.


Zayn:
Can't believe your packin' your bags\ Nie mogę uwierzyć, że pakujesz swoje walizki
Tryin' so hard not to cry\ Tak mocno starając się nie rozpłakać
Had the best time and now it's the worst time\ Przeżyłem najlepsze chwile i teraz jest najgorszy czas
But we have to say goodbye\ Ale musimy się pożegnać

Harry:
Don't promise that you're gonna write\ Nie obiecuj, że będziesz pisać
Don't promise that you'll call\ Nie obiecuj, że zadzwonisz
Just promise that you won't forget we had it All\ Po prostu obiecaj, że nie zapomnisz, że mieliśmy to wszystko

Niall:
Cause you were mine for the summer\ Ponieważ byłaś moja latem
Now we know its nearly over\ Teraz wiemy, że to prawie koniec
Feels like snow in september\ To wydaje się jak śnieg we wrześniu
But I always will remem ber\ Ale ja zawsze będę pamiętał
You were my summer love\ Byłaś moją letnią miłością
You always will be my summer love\ Zawsze będziesz moją letnią miłością

Louis:
Wish that we could be alone now\ Marzę, byśmy mogli być teraz sami
If we could find some place to hide\ Jeżeli moglibyśmy znaleźć miejsce do ukrycia się
Make the last time just like the first time\ Sprawić, by ostatni raz, był jak pierwszy raz
Push a button and rewind\ Wcisnąć guzik i przewinąć

Liam:
Don't say the word that's on your lips\
Nie mów słowa, które jest na twoich ustach
Don't look at me that way\ Nie patrz na mnie w ten sposób
Just promise you'll remem ber\ Po prostu obiecaj, że będziesz pamiętać
When the tide is Grey\ Kiedy uczucia wyblakną

Niall and Zayn:
Cause you were mine for the summer\ Ponieważ byłaś moja latem
Now we know its nearly over\ Teraz wiemy, że to prawie koniec
Feels like snow in september\ To wydaje się jak śnieg we wrześniu
But I always will remem ber\ Ale ja zawsze będę pamiętał
You were my summer love\ Byłaś moją letnią miłością
You always will be my summer love\ Zawsze będziesz moją letnią miłością

Zayn:
So please don't make this any harder\ Więc proszę, nie czyń tego jeszcze trudniejszym
We can't take this any Faither\ Nie możemy tego ciągnąć dalej
And I know there's nothin' that I wanna change change\ I wiem, że nie ma niczego, co chciałbym zmienić, zmienić

Niall:
Cause you were mine for the summer\ Ponieważ byłaś moja latem
Now we know its nearly over\ Teraz wiemy, że to prawie koniec
Feels like snow in september\ To wydaje się jak śnieg we wrześniu
But I always will remem ber\ Ale ja zawsze będę pamiętał

All:
You were my summer love (summer love)\ Byłaś moją letnią miłością (letnią miłością)
You always will be my summer love\ Zawsze będziesz moją letnią miłością
You always will be my summer love (summer love)\ Zawsze będziesz moją letnią miłością (letnią miłością
)
You always will be my summer love\ Zawsze będziesz moją letnią miłością
You always will be my summer love\ Zawsze będziesz moją letnią miłością

Gdy to śpiewali  mi i dziewczyną zaczęły lecieć łzy po policzkach. Oni nas mocniej przytulili. Gdy się trochę ogarnęłam starłam łzy i spróbowałam już nie płakać. Widziałam, że chłopacy też byli smutni. Chciała bym, żeby to się nie kończyło. Będę tęsknić za Londynem, za chłopakami, za wakacjami i za wszystkim co tu się wydarzyło.

Z: Może spędzimy dziś dzień u nas tak jak pierwszego dnia gdy się poznaliśmy ? – spytał.

N: Dobra – powiedziała. Wszyscy wstaliśmy i poszliśmy do nich. Wszyscy usiedliśmy na ziemi w kółku i Zayn przyniósł butelkę. Zaczął kręcić. Wypadło na Nicole.

N: Pytanie – powiedziała.

Z: Chciała byś żeby te wakacje się nigdy nie skończyły ?

N: Tak, chciała bym, żeby te wakacje nigdy się nie kończyły. Pewnie tak samo jak wszyscy tutaj. – odpowiedziała mu ze smutkiem i zakręciła butelką. Wypadło na mnie.

J: Pytanie.

N: Co tak naprawdę czujesz do Louisa ? – spytała.

J: Kocham go. Louis Kocham cię z całego serca nigdy o tobie nie zapomnę – powiedziałam i się w niego wtuliłam, a on mnie pocałował.

Lou: Też cię kocham – szepnął mi do ucha.

K: Chce się wam grać w tą butelkę ? – spytała w końcu.

H: Chyba nikt nie ma humoru do gry – powiedział i przytulił Nicole.

J: No właśnie. Ja chce odreagować – powiedziałam, a oni na mnie dziwnie popatrzeli.

Li: Jak ?

J: Żeby odreagować oglądam horrory – powiedziałam, a Louis wstał i podszedł do szafki z filmami. Zaczął czegoś szukać, a my usiedliśmy na kanapach. Zaczęliśmy oglądać. Dziewczyny często wtulały się w chłopaków. Sama nieraz wtuliłam się w Louisa. Oglądaliśmy różne filmy. Oglądaliśmy dużo komedii żeby poprawić sobie humor. Nawet nie wiedziałam, że już jest 22.00. Postanowiłyśmy z dziewczynami, że zostaniemy na noc u chłopaków. Już mieliśmy trochę lepszy humor. Poszłam z Louisem do jego pokoju. On zamknął drzwi, podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Po jakimś czasie nasze ubrania leżały już na ziemi. Zrobiliśmy to. Po jakimś czasie leżeliśmy już obok siebie. Ja wtuliłam się w Louisa.

Lou: Idziemy spać ? – spytał.

J: Na razie nie. Nie chcę żeby te wakacje się kończyły.

Lou: Ja też nie chcę.

J: To będzie trudne żyć dalej bez tego wszystkiego. I pewnie na początku będzie trudno przyzwyczaić się do Polski.

Lou: Będę tęsknić i to bardzo. Nigdy o tobie nie zapomnę.

J: Ja też nigdy o tobie nie zapomnę – powiedziałam i zaczęły mi lecieć łzy po policzkach.

Lou: Nie płacz proszę. Zobaczysz jeszcze wrócisz do Londynu, a ja będę czekał na ciebie. – powiedział i mnie pocałował. Długo tak gadaliśmy. Wspominaliśmy i myśleliśmy jak to będzie w przyszłości, ale w końcu zasnęliśmy.


*Następnego dnia* 


Gdy się obudziłam Louisa już nie było obok mnie. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół. Poszłam do kuchni gdzie był jeszcze mój chłopak. Usiadłam przy stole, a on podał mi śniadanie i sam usiadł obok mnie.

J: Nie musiałeś – powiedziałam i zaczęłam jeść.

Lou: Ale chciałem.

J: A ty nie jesz ?

Lou: Już jadłem – odpowiedział mi.

J: A gdzie reszta ? – spytałam trochę zdziwiona.

Lou: Już poszli do jeszcze waszego domu – odpowiedział mi, a ja skończyłam jeść. On włożył naczynia do zmywarki i poszliśmy do reszty. Od razu poszliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy pakować moje rzeczy. Po jakiś 3 godzinach wszystko zostało spakowane i włożone do vana który miał nas i chłopaków odwieźć na lotnisko. Za 2 godziny mieliśmy jechać na lotnisko. Siedzieliśmy wszyscy w salonie i śpiewaliśmy, rozmawialiśmy i powoli zaczęliśmy się żegnać. O 15.00 sprawdziłam jeszcze z dziewczynami czy wszystko wzięłyśmy. W domu nie było już żadnej naszej rzeczy więc wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do vana. Po jakiś 20 minutach byliśmy na lotnisku. Chłopacy pomogli nam z bagażami i weszliśmy na lotnisko. Słyszałam jak Koksik płacze. Wszyscy byliśmy smutni i spływał nam łzy po policzkach. Gdy usłyszeliśmy, że mamy iść już po woli na odprawę bo za 30 minut mamy startować zaczęłam się z wszystkimi żegnać. Dziewczyny zrobiły to samo. Zaczęłyśmy mocniej płakać gdy żegnałyśmy się z naszymi chłopakami. Było to ciężkie bo nie miałyśmy pewności czy kiedyś do nich wrócimy. Musieliśmy też zerwać.

J: Kocham cię – szepnęłam przytulając Louisa.

Lou: Ja ciebie też – odpowiedział mi. Słyszałam, że dziewczyny też mówią to swoim chłopakom. Pocałowałyśmy ich na pożegnanie i gdy się od siebie odsunęliśmy wzięłyśmy nasze bagaże i poszłyśmy na odprawę. Po jakimś czasie z płaczem wsiadłyśmy do samolotu. Gdy już wystartowaliśmy każda z nas dostała sms-a o tej samej treści tylko, że każda od swojego już byłego chłopaka:

„ Już tęsknię. Pamiętaj, że zawsze będę o tobie pamiętać i zawszę będę na ciebie czekać.”

Każda z nas odpisała na tego sms-a. 


W Polsce 


Z lotnisko odebrali nas rodzice i każda pojechała do swojego domu. Cały czas byłam smutna i chciało mi się płakać. Gdy dojechałam z rodzicami do domu wzięłam moje bagaże i poszłam do siebie. Wzięłam moją gitarę i zaczęłam grać oraz śpiewać smutne piosenki. Po jakimś czasie do mojego pokoju weszła mama i usiadła na łóżku. Odłożyłam gitarę, a ona zaczęłam mnie pytać czemu jestem taka smutna. Opowiedziałam jej dla czego. Gdy skończyłam było już późno. Moja mama wyszła z mojego pokoju, a ja wzięłam moją piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gotowa do snu położyłam się na łóżku i zasnęłam. 
-----*-----
No i jest 12. Miał wyjść smutny, ale nie wiem czy taki wyszedł ;p Sami oceńcie ;p  

sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 11



*Oczami Julii* *Tydzień później*

12 sierpnia 2012 rok. 


Cały tydzień płakałam i grałam w piwnicy na pjaninie. Nie mogłam tak żyć. Cały czas tęsknie. Po co ja w ogóle z nim zrywałam. Eh. . . jestem głupia. Dziewczyny namówiły mnie żebym dziś poszła z nimi do chłopaków. Nie wiedziałam po co mam tam iść. One wyjaśniły mi, że chcą żeby Louis zobaczył, że mi na nim zależy. Zgodziłam się, żeby tam pójść. Klaudia powiedziała, że dziś będziemy śpiewać i grać na różnych instrumentach. Ja zaczęłam myśleć jaką piosenkę zagrać i zaśpiewać. Wybrałam piosenkę Avril. Do chłopaków miałyśmy iść za jakąś godzinę. Poszłam na górę do mojego pokoju i zaczęłam szukać czegoś w mojej szafie. Nagle do mojego pokoju weszła Klaudia, a za nią szedł Koksik. Ona miała jakąś sukienkę w rękach, którą potem położyła na moim łóżku.

K: Załóż to i zrób sobie makijaż – powiedziała i już chciała wychodzić.

J: Po co ? – spytałam zdziwiona.

K: Idziemy do chłopaków i wszystkie ubieramy sukienki. A ty chcesz być znów z Lou więc musisz pokazać mu co stracił – powiedziała i wyszła, a ja zaczęłam przebierać się w to. Zrobiłam sobie lekko błękitny makijaż. Do torby schowałam telefon i ogólnie potrzebne mi rzeczy. Gdy byłam gotowa przewiesiłam ją przez ramie i zeszłam na dół. Tam już czekała na mnie Klaudia i Nicole . Gotowe poszłyśmy do domu chłopaków. Drzwi otworzył nam Zayn. Weszłyśmy do środka i od razu poszliśmy wszyscy na dół. W piwnicy był tylko Niall i Liam.  Zastanawiałam się gdzie Louis i Harry. Klaudia usiadła obok Niall, ja obok Klaudii, a Nicole obok Liama. Zayn gdzieś poszedł i czekaliśmy już tylko na tą trójkę. Po chwili przyszli. Louis miał strasznie czerwone oczy od płaczu. Szybko spuściłam wzrok na moje buty.

H: Dobra to kto pierwszy śpiewa ? – spytał.

K: Julia.

J: Ale czemu ja ? – spytałam zdziwiona.

K: Bo ty – odpowiedziała mi i spojrzała na mnie tak jak by chciała mnie zabić wzrokiem. Ja wstałam i podeszłam do pianina. Usiadłam przed nim i zaczęłam grać oraz śpiewać. 




I always needed time on my own \ Zawsze potrzebowałam czasu dla siebie
I never thought I'd need you there when I cry \ Nigdy nie myślałam, że będę potrzebować Cię gdy płaczę
And the days feel like years when I'm alone \ I dni wloką się latami gdy jestem sama
And the bed where you lay \ I łóżko, na którym leżałeś,
Is made up on your side. \ Jest pościelone po Twojej stronie

When you walk awal \ Kiedy odchodzisz
I count the steps that you Take \ Liczę kroki, które stawiasz
Do you see how much I need you right now?\ Czy widzisz jak właśnie teraz mocno Cię potrzebuję?

When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The pieces of my heart are missing you \ Każdy kawałek mojego serca za Tobą tęskni
When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The face I came to know is missing too \ Tęsknię za Twoją twarzą, którą znam
When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The words I need to hear to always get me through the day \ Słowa, które potrzebuję usłyszeć by przebrnąć przez dzień
And make it OK. \ I czuć się dobrze
I miss you. \ To „tęsknię za Tobą”.

I've never felt this way before \ Nigdy się tak wcześniej nie czułam
Everything that I do \ Wszystko, co robię
Reminds me of you \ Przypomina mi o Tobie
And the clothes you left \ I ubrania, które zostawiłeś
They lie on my floor \ Leżą na podłodze
And they smell just like you \ Pachną tak, jak Ty
I love the things that you do. \ Kocham to, co robisz

When you walk awal \ Kiedy odchodzisz
I count the steps that you Take \ Liczę kroki, które stawiasz
Do you see how much I need you right now? \ Czy widzisz jak właśnie teraz mocno Cię potrzebuję?

When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The pieces of my heart are missing you \ Każdy kawałek mojego serca za Tobą tęskni
When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The face I came to know is missing too \ Tęsknię za Twoją twarzą, którą znam
When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The words I need to hear to always get me through the Day \ Słowa, które potrzebuję usłyszeć by przebrnąć przez dzień
And make it OK. \ I czuć się dobrze
I miss you. \ To „tęsknię za Tobą”.

We were made for each Rother \ Byliśmy dla siebie stworzeni
Out here forever \ Tutaj, na wieki
I know we were \ Wiem, że byliśmy
Yeah, Yeah. \ Yeah, Yeah

All I ever wanted was for you to know \  
I wszystko, co chciałam, żebyś wiedział
Everything I do I give my heart and soul \ To to, że we wszystko wkładam swoje serce i duszę
I can hardly breathe, I need to feel you here with me \ Ledwo oddycham, muszę poczuć, że jesteś tu ze mną
Yeah. \ Yeah

When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The pieces of my heart are missing you \ Każdy kawałek mojego serca za Tobą tęskni
When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The face I came to know is missing too \ Tęsknię za Twoją twarzą, którą znam
When you're gone \ Gdy Cię nie ma
The words I need to hear to always get me through the Day \ Słowa, które potrzebuję usłyszeć by przebrnąć przez dzień
And make it OK. \ I czuć się dobrze
I miss you. \ To „tęsknię za Tobą”.


Gdy już skończyłam chciało mi się płakać, ale nie mogłam musiałam być silna. Wstałam od pianina i chciałam już odejść, ale Louis podszedł do mnie i mnie pocałował. Nie wiedziałam o co chodzi, ale odwzajemniłam pocałunek.

Lou: Wybacz mi proszę – powiedział gdy się od siebie odsunęliśmy. Nie wiedziałam co mam powiedzieć.

Lou: Proszę. Nie chciałem się zakładać, ale. . . – przerwałam mu pocałunkiem.

J: Jak bym mogła ci nie wybaczyć ? – spytałam gdy się od siebie odsunęliśmy. On wziął na ręce i zaniósł na miejsce gdzie siedzieliśmy. Usiadłam obok niego i się w niego wtuliłam, a on zaczął bawić się moimi włosami. Śpiewaliśmy i śmialiśmy się tak kilka godzin. O 22.00 my poszłyśmy do siebie z wielkim zacieszem. Poszłam do pokoju wzięłam moją piżamę i poszłam wykonać wieczorną toaletę. Gotowa poszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Po chwili zasnęłam. 
-----*-----
Taki dziwny i krótki. Dobra lecę zacząć pisać następny. Jest pomysł to trzeba napisać ;p  

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rodział 10



5 sierpnia 2012 roku. *Oczkami Klaudii*

Dziś są moje urodziny. Jeszcze spałam, ale obudziło mnie coś mokrego na twarzy. Otworzyłam oczy i zobaczyłam małego jorka. Usiadłam i wzięłam go na ręce. Był piękny. Obok mnie na łóżku siedział Niall.

Ni: Podoba się ? – spytał zadowolony.

K: Jest piękny. Dziękuję – powiedziałam i pocałowałam go w policzek. 

Ni: Jak go nazwiesz ?

K: Hm. . . Wiem. Będzie się nazywał Koksik – powiedziałam i popatrzałam pieskowi w oczy.

Ni: Jedno z twoich marzeń się spełniło.

K: Tak już kolejne. – powiedziałam głaszcząc pieska. Podniosłam pieska na wysokość mojej głowy.

K: Koksik ja jestem twoją mamusią, a to twój tatuś – przy drugiej części zdania pokazałam pieskowi Nialla. On go ode mnie wziął i Koksik zaczął go lizać. Oni chyba się polubili. Ja wstałam i podeszłam do szafy. Wybrałam to i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Gdy byłam już przebrana przeczesałam włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż. Gotowa wyszłam z łazienki. Wzięłam mojego pieska od Nialla i zeszliśmy na dół. W kuchni już wszyscy byli, a na stole stał tort Gdy mnie zauważyli zaczęli śpiewać 100 lat. Gdy skończyli Zayn zapalił świeczki, a ja pomyślałam życzenie i je zdmuchnęłam. Moim życzeniem było to żeby mój związek z Niallem nie trwał tylko do końca wakacji, ale dłużej i to o wiele. Potem wzięłam nóż od Liama i zaczęłam kroić tort. Gdy już był cały pokrojony usiedliśmy prze stole. Ja położyłam sobie Koksika na kolanach i zaczęłam jeść. Tort był pyszny. Gdy skończyliśmy jeść Nicole włożyłą wszystkie naczynia do zmywarki i poszliśmy do salonu. Oczywiście za chwile wszyscy zaczęli mnie się pytać jak mój piesek ma na imię i czy mogą się z nim pobawić. Pozwalałam im przynajmniej Koksik miał się z kim bawić. W końcu mój szczeniaczek położył się obok mnie na kanapie i zasnął. Ja spytałam się Nicole czy może się zająć nim. Ona się zgodziła, a ja z Niallem poszliśmy na spacer. Przez całą drogę do parku wspominaliśmy te wakacje od początku. Gdy w końcu doszliśmy na miejsce usiedliśmy na tej samej ławce gdy pierwszy raz byliśmy na spacerze.

Ni: A Julia w końcu powiedziała Louisowi dla czego bała się zakochać ? – spytał nagle.

K: Raczej nie. Chyba o tym zapomniała – odpowiedziałam mu i go przytuliłam. Jeszcze chwilę pogadaliśmy i zaczęły przychodzić fanki. Chciały zrobić sobie zdjęcia z naszą dwójką. Jedna z nich miała gitarę. Niall spytał czy mógłby na niej zagrać ona się zgodziła. Niall zaczął grać Little things, a ja zaczęłam śpiewać. Gdy skończyliśmy fanki zaczęły bić nam brawo. Niall oddał gitarę tej dziewczynie, a ona spytała czy możemy ją podpisać. My się zgodziliśmy. Dała najpierw pisak Niallowi. Gdy on się podpisał podał mi go. Gdy ja dałam jej swój pierwszy autograf oddałam jej pisak. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i poszliśmy do domu.

Ni: Masz piękny głos – powiedział gdy już dochodziliśmy do domu mojego i dziewczyn. Nie mogłam uwierzyć, że jeszcze 3 tygodnie i musimy wracać do Polski. Trochę to mnie zasmuciło, ale gdy weszliśmy do domu od razu przybiegł do mnie mój piesek. Wzięłam go na ręce i poszliśmy do salonu. Byli tam prawie wszyscy i oglądali jakiś film. Prawie wszyscy bo gdzieś wywiało Louisa i Julię.

K: Gdzie Lou i Julia ? – spytałam siadając na fotelu i kładąc sobie na kolanach Koksika.

H: Julia poszła po coś na górę, a Louis siedzi na dole. – powiedział, a ja zaczęłam głaskać Koksika. Po chwili przyszła Julia z jakimś pudełkiem. Dała mi je i złożyła życzenia. Otworzyłam prezent od niej. Była to piękna żółta sukienka . Podziękowałam Julii i ona poszła od razu na dół. Było słychać jak grają na pianinie i śpiewają. Po jakimś czasie Niall powiedział, żebym poszła z nim do mojego pokoju. Gdy już w nim byliśmy usiedliśmy na łóżku i położyłam na nim Koksika, który zaraz zasnął.

Ni: Powinnaś o czymś wiedzieć – zaczął Niall. Obawiałam się, że już mnie nie kocha i chce ze mną zerwać.

K: O czym ? – spytałam nie pewnie.

Ni: Louis jest z Julią bo założył się z Harry ‘m. Jakby coś to nie wiem nic więcej na ten temat. – powiedział, a ja odetchnęłam z ulgą, ale było mi szkoda Julii. Powinna o tym wiedzieć.

K: Musisz jej o tym powiedzieć – powiedziałam po chwili ciszy.

Ni: Wiem. Tylko jak ? Oni co chwilę coś razem robią – powiedział smutno, a ja na chwilę poszłam na dół. Zeszłam do piwnicy i powiedziałam Julii, żeby przyszła na górę. Ona od razu w stała i poszła ze mną, a Lou poszedł do salonu. Gdy byłyśmy już w moim pokoju usiadłyśmy na łóżku.

K: Teraz możesz powiedzieć – powiedziałam do mojego chłopaka.

Ni: Julia przepraszam, że ci to mówię, ale Louis jest z tobą bo założył się z Harry ‘m. – powiedział smutno.

J: Kłamiesz – powiedziała i widziałam jak zaczynają spływać jej łzy po policzkach.

K: Julia Niall nie umie kłamać – zapewniłam ją, a ona wstała i zapłakana wyszła z mojego pokoju.

*Oczami Julii*

Nie mogłam uwierzyć w to co powiedział mi Niall. Ale to była prawda. Bardzo bolesna prawda. Cała we łzach zeszłam na dół. Louis stał i rozmawiał z Harry ‘m. Podeszłam do nich i on od razu odwrócił się w moją stronę.

Lou: Julia czemu płaczesz ? – spytał przejętym głosem.

J: Nie musisz już udawać. Wiem o zakładzie. Nie mogłeś mi powiedzieć na początku ? – mówiłam zła przez łzy. Zacisnęłam dłonie w pięści. Chciałam go uderzyć, ale nie mogłam.

Lou: Co ? Żadnego zakład nie ma – zaczął zaprzeczać.

J: Louis ja znam prawdę nie musisz kłamać. A tak w ogóle to ja już straciłam do ciebie zaufanie. Przykro mi, ale musimy zerwać – powiedziałam płacząc, a ostatniego zdanie nie mogłam wymówić, ale powiedziałam. Zobaczyłam, że on też zaczyna płakać, a ja rozpłakałam się już tak na serio. Szybko pobiegłam na górę do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nie chciałam z nim zerwać. Zależało mi na nim, ale musiałam. On mnie okłamał.

*Oczami Klaudii*

Zeszliśmy szybko na dół. Weszliśmy do salonu i zobaczyłam płaczącego Louisa. Pewnie Julia z nim zerwała. Było mi go szkoda. Ja i Niall poszliśmy usiąść na kanapie.

K: Mogę wiedzieć co się stało ? – pytałam Nicole po polsku.

N: Zerwali. Julia się poryczała i uciekła do siebie i Louis też zaczął płakać. – odpowiedziała mi również po polsku.

K: Louis jej na tobie zależy. Zobaczysz jeszcze wrócicie do siebie. – zaczęłam go pocieszać. Podeszłam do niego i go przytuliłam.

Lou: Skąd wiesz że jej na mnie zależy ? Zerwała ze mną – mówił przez łzy.

K: Płakała ? Uderzyła cię ? – spytałam.

Lou: Tak płakała i to bardzo. I nie, nie uderzyła mnie – odpowiedział mi.

K: To oznacza, że jej zależy na tobie. Zobaczysz jeszcze się wam ułoży – pocieszałam go i na dół po schodach zbiegł Koksik. Wzięłam go na ręce i podałam Louisowi, a mały zaczął go lizać. Pewnie też chciał go pocieszyć. 
-----*-----
No i jest 10 rozdział ;p Podoba się ? Klaudia wiem, że mnie zabijesz za to że nie opisałam twojej imprezy urodzinowej ;p Ale nie miałam na nią pomysłu ;p Dobra lecę pisać kolejny ;p 
PS:. Liczę na jakieś komentarze ;p